Tuesday 22 May 2012

Madera cz. 9 Ponta do Sol - Madalena do Mar - Ponta do Pargo - Rabacal - Paul da Serra i świat jest piękny! (III) / Madeira - photoblog

Posuwając się na północny zachód krętymi drogami nad przepaściami mając błękit oceanu na horyzoncie






 Docieramy do miejscowości Ponta do Pargo







Z czego słynie ta mała miejscowość? 
 Znajduje się tutaj punkt widokowy pozwalający nie tylko podziwiać widok na ocean ale głównie pobliskie klify, których wysokość sięga prawie 400 metrów 






Na taras widokowy Julek udał się w podskokach nie wiedząc jaki widok się z niego rozciąga






Spojrzał i uciekając w popłochu dał nam do zrozumienia, że nie jest to zwyczajne miejsce







Widok rzeczywiście zapierał dech w piersiach






Z mamą już było inaczej, teraz można już poznawać i odkrywać!











Warto odwiedzić to miejsce, gdyż widoki są tego warte a dodatkowo znajduje się ono przy trasie prowadzącej do popularnego Porto Moniz






Spróbujcie policzyć wygrzewające się jaszczurki na kamieniach przy tarasie widokowym... może wam zabraknąć cyfr ;)





A o spacerach wzdłuż klifów nie wspomnę. Tuż przy punkcie widokowym znajduje się restauracja-pub, gdzie można zjeść tanio i zza stolika delektować się otoczeniem
  Jest tam także Jack o którym wspomnę jak dodam film z tego miejsca. Myślę, że każdy kto tam był pokochał go!







Odcinek drogi okrążającej wyspę w tej części to droga ER. Za Ponta do Pargo w kierunku północnym droga wiedzie przez lasy eukaliptusowe






Niestety koali na wyspie nie znajdziemy w warunkach naturalnych a wszystko wskazuje na to, że źle nie miałyby tutaj :)






Zielone liście zdobiące pobocza to agapanty, których niebieskie kwiaty zamieniają drogi w iście bajeczne trasy. W styczniu jak widać na zdjęciu kwiatów nie zobaczymy a przyznacie, że musi to wyglądać niesamowicie biorąc pod uwagę że krzewy tej rośliny potrafią ciągnąć się kilometrami wzdłuż dróg i nie tylko w tej części wyspy







 Po lewej stronie w dole oczywiście Atlantyk






Zbliżając się do Porto Moniz zmieniamy trasę na "wewnętrzną" - odbijając w prawo kilka kilometrów przed miasteczkiem na ER110, zostawiamy północne miasto na inny dzień
 Kierując się na trasę pomiędzy górami (mała przerwa od oceanu)






Zostawiamy na jakiś czas wybrzeże północne





















Będzie trochę inaczej tym razem