Dzień trzeci. Słońce wstaje zawsze w Santa Cruz, nawet jeśli musi się przebijać
Na horyzoncie widoczne częściowo Wyspy Pustynne (Ilhas Desertas) położone 25 kilometrów na południowy wschód od Madery. Są to 3 niezamieszkałe klifowe wyspy na których można jedynie spotkać mewy, zające, gryzonie, kozice i... tarantule! Niestety ruch turystyczny na wyspy praktycznie nie istnieje więc pozostaje wyprawa na własną rękę. My jednak mamy inne plany :)
Jedziemy w kierunku Funchal. Na zdjęciu widoczne zabudowania stolicy, gdzie domy praktycznie pokrywają całą dolinę i wzgórza
Tym razem ominiemy stolicę jadąc...hmmm właśnie się licytowaliśmy, czy w góry wewnątrz wyspy, czy na zachód wzdłuż wybrzeża. Widoczny klif przed nami to Cabo Girao - jeden z najwyższych na świecie (ale to innym razem)
Widoki na stronę górską z autostrady. Ciężko znaleźć tutaj jakieś skupisko domów nie znajdujące się na terenach nierównych. Wszystko jest jakoś wkomponowane.... ale czy to jest bezpieczne?
Jeśli byliście w Islandii i myślicie, że jest tam dużo tuneli, będąc w Maderze zapomnicie o Islandii :)
Biorąc pod uwagę ukształtowanie wyspy ich liczna jest na prawdę duża (tutaj jeden na autostradzie)
Atlantycka autostrada
Na końcu autostrady, przed miejscowością Ribeira Brava zdecydowaliśmy się na wjazd w góry trasą ER104 w kierunku Sao Vincente - miasta na północnym wybrzeżu wyspy
Jeden warunek musiał jednak zostać spełniony: słoneczna pogoda, chcieliśmy spędzić dzień w słońcu dzisiaj
Pogoda im głębiej w ląd tym bardziej różniła się od tej na południowym wybrzeżu
Jednak widoki były zachwycające przejeżdżając między pionowymi skałami rzucającymi cień na drogę (W tle widoczny masyw Encumeada -jeden z wyższych na wyspie)
Po przejechaniu kilku kilometrów, będąc pod wrażeniem wspaniałych widoków...
obracając się za siebie i spoglądając na południe (skąd przyjechaliśmy) decyzja zmiany trasy była błyskawiczna. Północna część z każdym kilometrem stawała się coraz bardziej pochmurna a czytaliśmy, że wielokrotnie zdarzało się, że masy chmur mogą kłębić się wzdłuż północno-środkowej części wyspy nawet cały dzień - w stronę słońca tym razem!
Zawracamy
Już na wybrzeżu!
Błękit nieba, zieleń bananowców
Gdziekolwiek się nie udacie na Maderze, widoki was otaczające pozostaną w pamięci na pewno na dłużej niż tylko na czas waszej wizyty
Ponta do Sol jedno z mniejszych miast na wyspie z liczbą mieszkańców wynosząca około 4 tys.
Wyobraźcie sobie, że prawa miejskie miasto otrzymało już... w 1501 roku!
Dekoracje świąteczne jeszcze wystawione ale jak inaczej to wygląda w takich sceneriach.
Przejeżdżając przez miasteczko zatrzymaliśmy przy wybrzeżu, gdzie spokój tego miejsca był jedynie przerywany rozbijającymi się falami o kamienie na plaży
Samo położenie miasteczka a raczej odwiedzanej przez nas części przybrzeżnej to mały odcinek drogi wypełniony kilkoma budynkami pomiędzy dwoma skałami (widok na zachód, gdzie mamy jechać)
Widok na stronę z której przyjechaliśmy
Spójrzcie tylko na skałę wiszącą nad drogą
Widoki na stronę górską z autostrady. Ciężko znaleźć tutaj jakieś skupisko domów nie znajdujące się na terenach nierównych. Wszystko jest jakoś wkomponowane.... ale czy to jest bezpieczne?
Jeśli byliście w Islandii i myślicie, że jest tam dużo tuneli, będąc w Maderze zapomnicie o Islandii :)
Biorąc pod uwagę ukształtowanie wyspy ich liczna jest na prawdę duża (tutaj jeden na autostradzie)
Atlantycka autostrada
Na końcu autostrady, przed miejscowością Ribeira Brava zdecydowaliśmy się na wjazd w góry trasą ER104 w kierunku Sao Vincente - miasta na północnym wybrzeżu wyspy
Jeden warunek musiał jednak zostać spełniony: słoneczna pogoda, chcieliśmy spędzić dzień w słońcu dzisiaj
Pogoda im głębiej w ląd tym bardziej różniła się od tej na południowym wybrzeżu
Jednak widoki były zachwycające przejeżdżając między pionowymi skałami rzucającymi cień na drogę (W tle widoczny masyw Encumeada -jeden z wyższych na wyspie)
Po przejechaniu kilku kilometrów, będąc pod wrażeniem wspaniałych widoków...
obracając się za siebie i spoglądając na południe (skąd przyjechaliśmy) decyzja zmiany trasy była błyskawiczna. Północna część z każdym kilometrem stawała się coraz bardziej pochmurna a czytaliśmy, że wielokrotnie zdarzało się, że masy chmur mogą kłębić się wzdłuż północno-środkowej części wyspy nawet cały dzień - w stronę słońca tym razem!
Zawracamy
Już na wybrzeżu!
Błękit nieba, zieleń bananowców
Gdziekolwiek się nie udacie na Maderze, widoki was otaczające pozostaną w pamięci na pewno na dłużej niż tylko na czas waszej wizyty
Ponta do Sol jedno z mniejszych miast na wyspie z liczbą mieszkańców wynosząca około 4 tys.
Wyobraźcie sobie, że prawa miejskie miasto otrzymało już... w 1501 roku!
Dekoracje świąteczne jeszcze wystawione ale jak inaczej to wygląda w takich sceneriach.
Przejeżdżając przez miasteczko zatrzymaliśmy przy wybrzeżu, gdzie spokój tego miejsca był jedynie przerywany rozbijającymi się falami o kamienie na plaży
Samo położenie miasteczka a raczej odwiedzanej przez nas części przybrzeżnej to mały odcinek drogi wypełniony kilkoma budynkami pomiędzy dwoma skałami (widok na zachód, gdzie mamy jechać)
Widok na stronę z której przyjechaliśmy
Spójrzcie tylko na skałę wiszącą nad drogą