Wybieramy się na północny wschód w kierunku półwyspu Ponta de São Lourenço - ciągnącej się na kilka kilometrów formacji skalnej wzdłuż której spacerując szlakiem można podziwiać Atlantyk. Miejsce posiada status rezerwatu i jest jedynym takim na wyspie biorąc pod uwagę jego geograficzną budowę.
W oczekiwaniu na wschód słońca w Santa Cruz
Jak widać warto było
Widok na zabytkowy kościół z XVI wieku zbudowany przez króla Manuela I oraz niezamieszkałe wyspy (Desertas Islands) będzie pierwszym obrazem każdego dnia na wyspie
A za oknem styczeń...
A za oknem styczeń...
Nasz kompan już zdążył odkryć każdy zakątek w pokoju i jak widać na dobre mu to nie wyszło :)
Trasa do Ponta de São Lourenço z Santa Cruz jest bardzo szybka gdyż do miasteczka Caniçal położonego w pobliżu prowadzi jedyna na wyspie autostrada (R101), która ciągnie się wzdłuż południowego wybrzeża łącząc Ribeira Brava na południu z Caniçal na północnym wschodzie.
My jednak wybraliśmy drogę lokalną zjeżdżając na wysokości Machico, drugiego co do wielkości miasta wyspy
Wszystko co musimy teraz zrobić to znaleźć drogę umożliwiającą nam przejazd przez te góry...
Pierwszy wrażenie co do jakości dróg na wyspie jak najbardziej pozytywne. Autostrada czy drogi lokalne utrzymane na najwyższym poziomie!
Klasyczny widok zabudowań wkomponowanych w otaczające wzgórza z centrum znajdującym się w dolinie - taka jest Madera. Nie da się ukryć, że wyspę w całości pokrywają góry
Wybierając drogę mniej uczęszczaną
Mamy okazję podziwiać São Lourenço(klify na horyzoncie) z innej perspektywy a autostrada (widoczna w dole) będzie pomocna w czasie innych wyjazdów. W dole widoczny port w Caniçal. Jedziemy na klify!
Caniçal już od drugiej strony i przejechaliśmy pierwszą górska przeszkodę (zdjęcie robione wcześniej - punkt czerwony)
Nasz mały pasażer w żywiole poznawania wyspy
Ostatni odcinek już drogą lokalną, która doprowadzi nas do miejsca z którego można wyruszyć na szlak klifowy. Jak widać ilość słonecznych dni na wyspie to nie tylko atut turystyczny- trzeba wykorzystywać to na wiele sposobów (wzgórze pokryte panelami słonecznymi)
Jadąc dalej można dostrzec Quinta do Lorde przystań jachtową będącą częścią nowo wybudowanego osiedla apartamentów
Wyspa się rozwija!
Quinta do Lorde na pierwszym planie i Caniçal w oddali
Droga do klifów São Lourenço nudna nie jest
My jednak wybraliśmy drogę lokalną zjeżdżając na wysokości Machico, drugiego co do wielkości miasta wyspy
Wszystko co musimy teraz zrobić to znaleźć drogę umożliwiającą nam przejazd przez te góry...
Pierwszy wrażenie co do jakości dróg na wyspie jak najbardziej pozytywne. Autostrada czy drogi lokalne utrzymane na najwyższym poziomie!
Klasyczny widok zabudowań wkomponowanych w otaczające wzgórza z centrum znajdującym się w dolinie - taka jest Madera. Nie da się ukryć, że wyspę w całości pokrywają góry
Wybierając drogę mniej uczęszczaną
Mamy okazję podziwiać São Lourenço(klify na horyzoncie) z innej perspektywy a autostrada (widoczna w dole) będzie pomocna w czasie innych wyjazdów. W dole widoczny port w Caniçal. Jedziemy na klify!
Caniçal już od drugiej strony i przejechaliśmy pierwszą górska przeszkodę (zdjęcie robione wcześniej - punkt czerwony)
Nasz mały pasażer w żywiole poznawania wyspy
Ostatni odcinek już drogą lokalną, która doprowadzi nas do miejsca z którego można wyruszyć na szlak klifowy. Jak widać ilość słonecznych dni na wyspie to nie tylko atut turystyczny- trzeba wykorzystywać to na wiele sposobów (wzgórze pokryte panelami słonecznymi)
Jadąc dalej można dostrzec Quinta do Lorde przystań jachtową będącą częścią nowo wybudowanego osiedla apartamentów
Wyspa się rozwija!
Quinta do Lorde na pierwszym planie i Caniçal w oddali
Droga do klifów São Lourenço nudna nie jest