Za Ponta do Sol w kierunku zachodnim pozostaje nam już jechać drogami kategorii o kilka klas niższymi i jak widać na zdjęciu powyżej są takie miejsca, gdzie nie wiesz co masz robić... jechać dalej, czy zawracać (przynajmniej przez kilka pierwszych sekund jesteś w szoku) Spadająca woda ze skał momentami zamieniała się w prawdziwy potok a że skały są pionowe pełne wystających ledwo trzymających się głazów nigdy nie miało się 100% pewności że na dach spadnie tylko woda... Po jednej stronie pionowa skała z mini wodospadem, po drugiej ocean
Jedziemy!
I można było się poczuć jak w Brazylii gdzieś na prowincji...
...przemierzając położone nad oceanem wioski
W których uprawa tropikalnych owoców jest powszechna
I gdzie ludzie mieszkają daleko od świata!
Droga wiodła wzdłuż klifów i skał i
Tunelami z lejącą się wodą miejscami strumieniami
Tunele nie były oblanymi betonem dziurami w skałach... dosyć naturalnie wyglądały w środku
Przejazd drogą już kawałek za Ponta do Sol należał niewątpliwie do pamiętnych
Madalena do Mar, kolejny cel po drodze. Miejscowość otoczona oceanem, klifami, górami i plantacjami bananów.
- Gdzie mnie tutaj przyprowadziłeś? - rzekł Julek z niedowierzaniem, że tak mogą wyglądać plaże
Chodź pokażę ci wysokie klify otaczające to miejsce. Pokażę ci piękno tego świata
-odpowiedziałem
I tak staliśmy starając się objąć wzrokiem jak najwięcej
Jadąc dalej w kierunku zachodnim tuż za miasteczkiem Calheta znajdujemy się w miejscu, gdzie zapewne niejeden marzyłby małym skrawku ziemi i najlepiej z małym domkiem...
Droga ER223 w kierunku Jardim do Mar i Paul do Mar to nie tylko wspaniały widok na Atlantyk
To także wspaniałe tereny na działkę i jak można się domyślić w większości już wykorzystane
Zimowy obrazek Madery
Jadąc dalej na północ planowaliśmy trzymać się drogi nr 223 jednak osunięcie ziemi (co na Maderze jest zjawiskiem powszechnym) uniemożliwiło nam jazdę tą trasą
W niewielkiej odległości od tunelu osuwająca ziemia zasypała część drogi. Służby drogowe pracowały intensywnie jednak znaleźliśmy objazd na wysokości Calhety
Zatrzymując się co jakiś czas przy domach z widokiem na wodę
Krótki postój na deser!
...przemierzając położone nad oceanem wioski
W których uprawa tropikalnych owoców jest powszechna
I gdzie ludzie mieszkają daleko od świata!
Droga wiodła wzdłuż klifów i skał i
Tunelami z lejącą się wodą miejscami strumieniami
Tunele nie były oblanymi betonem dziurami w skałach... dosyć naturalnie wyglądały w środku
Przejazd drogą już kawałek za Ponta do Sol należał niewątpliwie do pamiętnych
Madalena do Mar, kolejny cel po drodze. Miejscowość otoczona oceanem, klifami, górami i plantacjami bananów.
- Gdzie mnie tutaj przyprowadziłeś? - rzekł Julek z niedowierzaniem, że tak mogą wyglądać plaże
Chodź pokażę ci wysokie klify otaczające to miejsce. Pokażę ci piękno tego świata
-odpowiedziałem
I tak staliśmy starając się objąć wzrokiem jak najwięcej
Jadąc dalej w kierunku zachodnim tuż za miasteczkiem Calheta znajdujemy się w miejscu, gdzie zapewne niejeden marzyłby małym skrawku ziemi i najlepiej z małym domkiem...
Droga ER223 w kierunku Jardim do Mar i Paul do Mar to nie tylko wspaniały widok na Atlantyk
To także wspaniałe tereny na działkę i jak można się domyślić w większości już wykorzystane
Zimowy obrazek Madery
Jadąc dalej na północ planowaliśmy trzymać się drogi nr 223 jednak osunięcie ziemi (co na Maderze jest zjawiskiem powszechnym) uniemożliwiło nam jazdę tą trasą
W niewielkiej odległości od tunelu osuwająca ziemia zasypała część drogi. Służby drogowe pracowały intensywnie jednak znaleźliśmy objazd na wysokości Calhety
Zatrzymując się co jakiś czas przy domach z widokiem na wodę
Krótki postój na deser!