Col du Grand-Saint-Bernard - Wielka Przełęcz Świętego Bernarda - pokonujemy ją tunelem pod przełęczą wjeżdżając od strony francuskiej. Znajdujemy się w kraju w którym być może górskie krajobrazy nie będą się znacznie różniły od tych oglądanych wcześniej we Francji ale podróżując alpejskimi trasami nigdy nie traficie na identyczną scenerię mimo setek podobnie wyglądających gór, kościołów, potoków. Przejazd ten traktujemy jako poszukiwanie szwajcarskiego obrazka krajobrazowego a ponieważ przetniemy kraj wzdłuż w części południowej - będzie oczywiście wysoko.
Chociażby dla takich chwil warto odwiedzić ten kraj... ale oczywiście miejsc takich możecie znaleźć tutaj setki
Miejscowość Grafschaft położona na południu Szwajcarii - jedno z setek miejsc położonych w malowniczych dolinach, doskonałych baz wypadowych dla turystyki górskiej w lecie i sportów zimowych w czasie sezonu narciarskiego
Absolutny spokój, śpiew ptaków i zapach przygotowywanych posiłków w kuchniach. Tutaj znajdujemy się przy jednym z gospodarstw
Na szwajcarskiej wsi
Grafschaft latem - alpejska wioska w kwiatach
Witamy w Szwajcarii
W kraju setek dróg wkomponowanych w górskie scenerie, ciągnących się dolinami i przecinających pasma górskie
Pierwszą noc spędziliśmy gdzieś w okolicach Zarmatt a zabawna sytuacja spowodowała, że chociaż zdjęć z tamtego czasu nie mamy w archiwum warto wspomnieć o naszej szalonej próbie dotarcia na czas do tej startowej bazy dla wszystkich miłośników oglądania i zdobywania jednej z najtrudniejszych gór Alp - Matterhorn. Późna pora dnia skusiła nas do odbicia z trasy głównej południowej Szwajcarii (na wysokości Visp) i pokonania tylko niespełna 40 km z punktem końcowym w Zermatt. Wszystko wydawało się piękne, ba nawet cudowne a zapadający wieczór mobilizował do szybszej jazdy by osiągnąć cel...który został osiągnięty...by ku naszemu zdziwieniu dowiedzieć się, że w miasteczku dostępny jest ruch tylko dla samochodów napędzanych silnikami elektrycznymi! Ostatnim miejscem na trasie w jakim można zostawić samochód była miejscowość Tasch (ok 7 km wcześniej) - skąd specjalnym pociągiem można było się dostać do Zetmatt.
Więc cóż... widzieliśmy Zermatt, widzieliśmy monumentalny Matterhorn i... uciekaliśmy do bezpiecznej strefy już pod osłoną nocy. Jak się okazało policja szwajcarska w przypadku kontroli nie ma litości dla odwiedzających i pokazując zdjęcie zakazu wjazdu (bardzo łatwo oznaczenie ominąć jadąc pierwszy raz) wręcza mandat wysokości 350 CHF co jest około 300 euro :)
Nocleg w okolicach Tasch uuufff!
Więc cóż... widzieliśmy Zermatt, widzieliśmy monumentalny Matterhorn i... uciekaliśmy do bezpiecznej strefy już pod osłoną nocy. Jak się okazało policja szwajcarska w przypadku kontroli nie ma litości dla odwiedzających i pokazując zdjęcie zakazu wjazdu (bardzo łatwo oznaczenie ominąć jadąc pierwszy raz) wręcza mandat wysokości 350 CHF co jest około 300 euro :)
Nocleg w okolicach Tasch uuufff!
Nowy dzień. Szwajcaria. Czy to już ten obrazek zostanie symbolicznie ikona naszej wyprawy?
Poranek w okolicach wioski Lax, trzymamy się południowej trasy 19 i wyruszając rano z Tasch (jeszcze nie wiedząc jaką kwotę oszczędziliśmy uciekając z Zermatt) rzucamy kotwice w tym boskim miejscu
Śniadanie - prysznic i dech zapiera!
Domki do wynajęcia
Urlop w Szwajcarii? Nie obniżając wartości np polskich Tatr, wydaje się wyjątkowo kuszący!
Urlop w Szwajcarii? Nie obniżając wartości np polskich Tatr, wydaje się wyjątkowo kuszący!
Siadasz na tyłku i nawet mlecze wydają się być w takiej scenerii kwiatami orchidei :D
Prawdziwe czy makieta...?
Obrazek Szwajcarii
Absolutny spokój, śpiew ptaków i zapach przygotowywanych posiłków w kuchniach. Tutaj znajdujemy się przy jednym z gospodarstw
