Monday 6 March 2017

Teneryfa cz.41 Wyspa o kilku obliczach - historia podróży. Palmy, piasek, woda I / Tenerife - photoblog


 Kolejny poranek z widokiem na klify Los Gigantes ale jakże inne odczucie teraz po ostatniej wędrówce








Zostawiamy tą atrakcję na boku i dzisiaj tylko sielanka









Plaża La Arena  w Puerto de Santiago do dużych nie należy ale poza sezonem spokojnie można tutaj znaleźć miejsce na leżak czy koc. Sam spacer po czarnym wulkanicznym piasku jest ciekawym doświadczeniem. Poniżej kilka zdjęć plaży





































































Playa de Las Americas, centrum turystyczne wyspy i numer jeden dla szukających rozrywki, dobrych zakupów, czy rożnej klasy hoteli i wszystko to położone w bliskiej odległości plaż, promenad i wody 



















Stąd udamy się na piechotę do Los Cristianos innego centrum turystycznego graniczącego z Las Americas oddalonego o kilkanaście minut na piechotę...oczywiście promenadą









Idziemy zatem na promenadę



















 Tzw sielanka :)









 Dla każdego kto tutaj przybywa









A przede wszystkim dla najmłodszych










 Oczywiście można sobie wyobrazić jakie hotele tutaj budują... także dla tych co szukają największych luksusów









 Można też zamieszkać w nieco skromniejszych apartamentach


















 Linia brzegowa na odcinku Americas-Cristianos do wypoczynku nie zachęca oczywiście poza ławeczkami wzdłuż promenady. Jest kilka mniejszych plaż (sztucznych utworzonych z afrykańskiego piasku) ale generalnie jest surowo









 Ale jeśli się znajdzie jakąś lukę to dlaczego by nie wykorzystać tego










 Powoli docieramy do Los Cristianos pierwsza plaża - Playa de El Camison




















I tutaj większość turystów znajduje to czego szuka jeśli przyjeżdżają tylko na nie robienie niczego









Wzdłuż promenady poza hotelami znajdują się apartamenty do wynajęcia z których to okien rozciąga się widok na ocean, plażę i w sezonie zapewne tłumy ludzi...





























eeech sielanka nigdy nie zaszkodzi

















Właśnie tutaj jesteśmy :)