Saturday 4 March 2017

Teneryfa cz.40 Wyspa o kilku obliczach - historia podróży. Wąwóz Masca - trochę wysiłku i przygody cz VI / Tenerife - photoblog



Iście bajkowa sceneria









 w której trzeba jednak ostrożnie stawiać kroki




















Czyżby nawigacja padła?



















Po kilku godzinnej wędrówce można znaleźć coś dla ochłody










W cieniu palmy można też odpocząć ale... koniec drogi już niedaleko









 Być może za tymi skałami...










Jeszcze spojrzenie wstecz










Niemcy się nas trzymają ;)







































Jeszcze minuty, nie znało się trasy ale się to czuło









I w takim składzie wędrowaliliśmy kilka godzin
rosyjsko-polsko-niemieckim
Pozdrawiam wszystkich jeśli kiedyś tutaj traficie :) Napiszcie!









Ostatnie metry - wyjście z wąwozu. Są tacy co odpoczną na plaży i wracają ponownie do wioski Masca. My mieliśmy bilety na taksówkę wodną, która kursuje systematycznie w godzinach dziennych do Puerto de Santiago









a po kilku godzinach wyprawy ostatnie metry wąwozu wyglądają właśnie tak










 Tutaj można kupić bilet na motorówkę do miasta, coś do jedzenia czy picia za cenę księżycową chyba i oczywiście skorzystać z szaleństwa kąpieli w oceanie w kryształowo czystej i całkiem zimniej wodzie










Stąd wyruszymy w drogę powrotną do miasta









Plaża przy wyjściu z wąwozu jest obsadzona pożądnymi kamieniami więc jeśli ktoś pragnie skorzystać z lepszych standartów kilkadziesiąt metrów dalej jest mała piaszczysta. Oczywiście wszystko w całkowitej izolacji ponieważ dostać się tutaj można tylko szlakiem lub drogą wodną









Mała motorówka- ponton już podpływa po prawej









Miejsce to jest jak widać popularne do pływania jak widać po pełnym jachcie z turystami









Zatem...odpływamy










Ostatnie spojrzenie na nasz końcowy punkt wyprawy









Los Gigantes w całej okazałości


















 Puerto na widoku









Puerto de Santiago około 14 jeszcze sporo dnia przed nami... czyż życie nie jest piękne?