Wednesday 22 February 2012

Anglia cz. 10 Norfolk i miasteczko Hunstanton England - Norfolk - photoblog

Norfolk? Co ciekawego można zobaczyć we wschodniej Anglii. Czy warto jechać na wschodnie wybrzeże wyspy? Norfolk to piaszczyste plaże (są także kamienne dla zainteresowanych), klify, pola lawendowe, także rozszalałe morze w czasie niepogody. Wszystko zależy od tego kiedy tam się pojawicie, jaką porę roku wybierzecie i jakie warunki pogodowe Was spotkają.



 Znane na całym świecie pola lawendowe jeszcze dalekie od szaleństwa fioletu.
Historia pól z Norfoku sięga 1932 roku, gdzie dwójka Anglików zdecydowała się uprawiać lawendę na szeroką skalę. Nikt nie przypuszczał, że ten projekt (nie testowany na ziemi brytyjskiej) sprawdzi się. Jak wiadomo, udał się i to wyjątkowo. Jakość lawendy z Norfolku jest znana na całym świecie a wytwarzany olej eksportowany do wielu krajów świata. To także aromaterapia, kosmetyka i gastronomia...

(okolice Heacham)

Wiosna jest zbyt wczesną porą na podziwianie słynnych pól w rozkwicie, możemy sobie tylko wyobrazić fioletowy rozkwit





Szukajcie z znajdziecie... kilka kilometrów dalej, zjeżdżając z drogi głównej natrafiliśmy na kolory wiosny






Bluebells (polski odpow. dzwonki leśne) zamiast lawendy






 Jakby było mało są jeszcze żonkile





Dla niewtajemniczonych - kwiaty te rosną na wyspie w okresie wiosennym praktycznie wszędzie gdzie mają do tego warunki. Od lasów po łąki, pola, parki, wzdłuż dróg...










Zatem swoje dostaliśmy. Czas odwiedzić jakieś miasteczko w Norfolku. Wybraliśmy niewielkie (niespełna 5 tyś mieszkańców) Hunstanton. Nadmorskie miasteczko w którym jak się okazało jest więcej niż tylko zwykła plaża...


Latarnia morska z 1844 roku, która teraz spełnia rolę domu wczasowego ruiny obok to część kaplicy z 1272 roku wybudowanej na cześć Sir Edmunda (króla wschodniej Anglii) który zasłynął w walce z Wikingami stawiając przeciwko dużo mniejsza armię. Zginął (pojmany przez Wikingów) nie godząc się na wyrzeczenie się chrześcijaństwa. Legenda mówi, że Edmund przybywając do Brytanii z Saksonii w 855 roku właśnie przy klifach Hunstanton dobił do brzegu stąd nazwa - St. Edmund's Point





Wzdłuż Cliffs Parade udając się na plażę znajdujemy się w scenerii jakby z innej strefy klimatycznej





Tropik w brytyjskim wykonaniu





 Spacerując od latarni kilkaset metrów wzdłuż zielonego pasa trawy wzdłuż wybrzeża (klifów) docieramy do miejsca gdzie należałoby się położyć na trawie i spoglądając na morze zapomnieć o wszystkim. Na dole po lewej plaża, rząd budynków przy niej to park rozrywki natomiast duży budynek po prawej to centrum rozrywki dla całej rodziny







Plaża, po lewej częściowo widoczny park rozrywki wraz z oceanarium










 Miasteczko ma także starą plażę oddaloną kilkaset metrów (w kierunku latarni) 
spójrzcie poniżej










Schodzimy na starą plażę







Inaczej to tutaj wygląda



















Historia ziemi na przestrzeni kilkunastu milionów lat... klify wapienne z warstwami białej i czerwonej kredy w scenerii setek głazów pokrytych zielonym mchem wystających w czasie odpływu do wysokości kilkudziesięciu centymetrów










Po odpływie także idealne miejsce dla zbieraczy krabów, znajdujących się w setkach jeziorek pomiędzy głazami 







Ponownie nowa plaża
te odpływy...















Historia jednej plaży