Wednesday 7 December 2011

Islandia cz. 3 Drogi z widokami na... / Iceland - photoblog

 Im dalej na północ krajobraz zamienia się w bardziej górzysty, początkowo znajdujemy podobieństwo do szkockich czy walijskich krajobrazów (UK) jednak z czasem wiele się zmieni!




Ile ta farma ma wspólnego z najlepszym towarem eksportowym Islandii?
Pani wybaczy za użycie określenia "towar"




Ekipa odpoczywa, czyli w Borgarnes krótki postój

 Wierzcie mi, lepszych frytek nie znajdziecie na tej wyspie! Dostajesz ogromną porcję powiem wręcz wyskrobanych kozikiem, zmasakrowanych ziemniaków które w swoim smaku przewyższają wszystkie te marketowe i tylko nasze domowe sprzed wielu lat mogłyby konkurować z nimi. 
Dodatkowo zupa pomidorowa z kociołka która wydaje się być królową zup!
Hmmm a może tak głodni byliśmy ;)

 Wszystko dostępne na stacji przy jedynce na wysokości Borgarnes. Polecamy!



Trudne warunki? Nie wydaje się to być problemem dla Islandczyków. Widoczne nierówności z przodu to zasygła lawa wulkaniczna porośnięta mchami o niesamowitych właściwościach wizualno-dotykowych :D



Pustkowia potrafią wyglądać wspaniale


... i żyli długo i szczęśliwie - powszechne widoki na trasie




  O pogodzie w Islandii można by wiele pisać jednak równie dobrze można ją opisać jednym słowem - nieobliczalna. Jest zmienna wyjątkowo i wielokrotnie potrafi zaskakiwać. Pytacie czy wieje? Islandia bez wiatru jest jak hmmm Holandia bez wiatraków czy tulipanów, czyli wiatr po prostu jest stałym elementem pogody.


Kilkukilometrowy odcinek gdzie rozpoczynając od dobrej pogody wjeżdżamy w obszar pokryty mgłą z mroźnym wiatrem i nieprzyjemną mżawką by za kilka minut podziwiać ponownie błękit nieba



Wodospadów na Islandii jest więcej niż drzew? O tak śmiało można to powiedzieć. Pojawiają się na każdym wręcz kilometrze. Od tych naprawdę malutkich po te ogromne ale o tym później



Pomimo, że zachodnie fiordy nie wchodziły w grę w planach naszej wyprawy ze względu na trudności logistyczne (pojazd 4x4 raczej zalecany) podjęliśmy próbę odbijając z jedynki na drogę nr 61 prowadzącą do Ísafjörður (największego miasta na północno-zachodnich fiordach Islandii). Zachęciła nas droga, inna niż było na mapie - asfaltowa, która ciągła się wzdłuż długiego wąskiego fiordu (Hrútafjörður) wrzynającego się w ląd głęboko na południe. Jednak po kilkunastu kilometrach wszystko "wróciło do normy", czyli zgodnie z mapą droga się spieprzyła i na wysokości kościoła Prestbakki zdecydowaliśmy się na powrót by trzymać się naszego pierwotnego planu (drogi nr 1)


 Tutaj jeszcze na drodze 61 wzdłuż wcinającego się fiordu w kierunku Ísafjörður. Nasza planowana trasa biegła jednak wzdłuż wybrzeża widocznego na horyzoncie (po drugiej stronie wody) w kierunku miasteczka Blönduós




 Malowniczo położona droga 61 ocierająca się o Zatokę Niedźwiedzi (Húnaflói), nazwana tak od częstych odwiedzin niedźwiedzi grenlandzkich. 
Wypatrywaliśmy ich ambitnie jednak bezskutecznie








kościół Prestbakki


Około 300 km do Ísafjörður od tego miejsca...przy takiej drodze to plan na kolejną wyprawę 
w przyszłości z odpowiednim samochodem