Sunday 1 January 2012

Islandia cz. 19 Opowiedz mi o Berunes tato... / Iceland - photoblog

Chciałbym kiedyś usłyszeć od naszego dziecka pytanie jak w tytule tego posta.


Nie pamiętam o której zasnęliśmy, ale na pewno po północy. Wstałem przed wszystkimi niewiele po 6 i spoglądając przez okno sypialni stałem się świadkiem malowania krajobrazów przez poranne promienie słoneczne. Widok był urzekający a każda następna minuta trwania przy oknie jeszcze bardziej umacniała mnie w przekonaniu, że w takich miejscach nic tylko żyć i umrzeć...


 Widok z okna na Berufjordur fiord

Wiedzieliśmy, że będziemy musieli objeżdżać cały fiord (znajdowaliśmy się na samym jego początku) i spoglądając na białe punkty domów na drugim brzegu gdzie przebiegała nasza droga uśmiechnąłem się na samą myśl takiej jazdy.



Spacerując w Berunes


Pomiędzy ścianą gór a fiordem - położenie hostelu





Poranna cisza w takim miejscu jest jak... sami dopiszcie






oni już odeszli




jednak trwają nadal




wnętrze kościoła






W budynku w którym przyszło nam nocować można było poczuć klimat tradycyjnych islandzkich chat sprzed dziesięcioleci. Dekoracja wnętrz, prostota wyposażenia, kolorowe drewniane panele, wszystko to  oddawało prawdziwe piękno klasycznego islandzkiego domu sprzed wieku.




















Nasz sypialnia mieściła się w głębi, mieliśmy całą górę, zajęte już były pokoje na dole co nas trochę zdziwiło ze względu na piękny widok na fiord z górnych okien

 
 
 
 Spójrzcie tylko na zdjęcie zrobione kilka miesięcy wcześniej (w okresie wiosennym) ze wzgórzami pokrytymi jeszcze śniegiem (dostępne na stronie hostelu). 
 
Nie zapomina się takich miejsc. 
 
Nigdy.