Thursday 5 July 2012

Holandia cz. 17 Holenderskie miasto, holenderska wieś - podpatrzone z drogi (I) / Netherlands - photoblog

Ilość kanałów w Holandii może chyba dorównywać ilości dróg a podróżując po kraju poczujecie się jakbyście się poruszali po szachownicy, gdzie każde pole ogrodzone jest wodą. Szerokości kanałów są różne od tych najmniejszych okalających pola po wielkością odpowiadające dużym rzekom. Oczywiście część z nich jest przystosowana do transportu wodnego, gdzie podnoszone mosty i liczne połączenia umożliwiają poznanie kraju nizinnego stojąc na pokładzie małego statku, czy choćby motorówki. Często można dostrzec część kanału przebiegającą wzdłuż posesji wykorzystaną jako miejsce postojowe dla właścicieli wodnych pojazdów. Wygląda to o tyle ciekawie, że domy maja wówczas dwa parkingi z jednej strony wodny i samochodowy z drugiej.
To się nazywa komfort poruszania się po kraju!












Od mostu do mostu, wzdłuż mostów i przez mosty...






Można tak godzinami!






W okresie rozkwitu kwiatów Holandii o miejsce w tej kolorowej części kraju nie jest łatwo, jednak z pomocą internetu można znaleźć dobrą lokalizację za nie odstraszającą cenę. Rezerwowaliśmy hotel ok 2 tygodnie wcześniej, wybór padł na miasteczko Noordwijk aan Zee, czyli mięliśmy prawie wszystko na tacy...przy wybrzeżu, ok 20 km do Amsterdamu i 7km od Keukenhof





Taniej nocleg ciężko znaleźć na kilkanaście dni przed pojawieniem się ale 50 euro tragedią nie było oczywiście...





W środku szału nie było ale o uprzejmości, czystości i serwisie słowa złego absolutnie powiedzieć nie można






A że Noordwijk aan Zee musi stanowić ważny punkt na mapie wypoczynkowej Holandii przekonaliśmy się licząc hotele na samym wybrzeżu 







Jak widać turystyka holenderska nie kuleje 






A jeśli chodzi o budownictwo a ściślej prezentacje domów ludzi tutaj mieszkających muszę powiedzieć, przyjemnie zaskakują...












Poza hotelami znajdziemy także normalne małe miasteczko






z którego w kilka sekund dotrzemy na plażę






Morza Północnego






O tym, że powszechnym widokiem jest tutaj duże okno w pokoju dziennym będziemy jeszcze wspominać na zdjęciach ale warto dodać o dumie narodowej holendrów, którzy kochają maszty z zamocowanymi na nimi flagami narodowymi






Spoglądając na to trzeźwym wzrokiem nie dziwi mnie taka forma wyrażania przynależności i dumy narodowej, która jest formą podziękowania za wszystko co państwo zrobiło dla obywateli by mogli cieszyć się każdym dniem życia, nie zaś spoglądać na destrukcyjne siły wyniszczające się wzajemnie zapominające o celach nadrzędnych (dobro obywateli)






Bo chodzi też o to Kochani by przesiąść się na rower nie dlatego, że nas nie stać na samochód ale by posiadać umiejętność delektowania się tym co może wydawać się banalne, zwyczajne, mniej komfortowe dla wielu (pomimo kilku samochodów na podjeździe posesji)