Thursday 4 June 2015

Teneryfa cz.26 Wyspa o kilku obliczach - historia podróży. Garachico - co dała i zabrała lawa (I) / Tenerife - photoblog

Kierunek Garachico









Drogą wzdłuż wybrzeża, wzdłuż plantacji bananowców









Nawet tunele mają panoramiczne ściany...









Garachico... założone w 1496 roku, dawno tętniące życiem jako główny port wyspy obecnie często odwiedzane miejsce przez turystów ze względu na urok i sąsiedztwo innych równie pięknych miasteczek. Złoty okres w historii miasta zakończył się 5 maja 1706 roku, kiedy to wybuch wulkanu Trevejo (zwanego Czarnymi Piaskami) wyzwolił siedem warstw lawy, która spływając po zboczu Garachico zrównała z ziemią znaczną część miasta a przede wszystkim port. Statki zaczęły korzystać z portu Puerto de la Cruz a tutaj pozostał tylko mały rybacki port









Ulice kwitną i lśnią zielenią









Nie inaczej jest na dziedzińcach









Każda przestrzeń wypełniona kwiatami









Miasteczko jest jednym z najbardziej czarujących miasteczek na wyspie a spacer jego uliczkami do straconego czasu nie będzie należał





















  

















































Nie sposób było nie zauważyć czarnych piasków... czyli wzgórz wulkanicznych otaczających miasto z jednej strony



















I te ogrody kanaryjskie...




















Eksplodujące egzotyczną zielenią...















Plaza de La Libertad i Kościół świętej Anny odbudowany po wybuch wulkanu (XVI wiek)









 Naprzeciw natomiast Kościół św Franciszka





















Pomiędzy nimi natomiast dorożka czekająca na nielicznych wówczas turystów