Wednesday 7 January 2015

Teneryfa cz.6 Wyspa o kilku obliczach - historia podróży. Z Los Realejos do Santa Cruz wzdłuż wulkanu (I) / Tenerife - photoblog

Poranek w Los Realejos spoglądamy w kierunku Puerto de la Cruz













 oraz wzgórz otaczających gdzieś tam w chmurach schowany wulkan









Opuszczamy miasteczko, jak widać pogoda nie napawa optymizmem... pojedziemy częściowo tą samą trasą, którą zjeżdżaliśmy wczoraj aż do odcinka gdzie było odbicie na Santa Cruz
Dzisiaj okolice Santa Cruz









W miarę wysokości niebo stawało się coraz niższe jakby na wyciągnięcie ręki










Na wybrzeżu natomiast błękit wyłonił się z warstwy chmur









morze zieleni...  tutaj ziemniaków









 i z każdą setką pokonanych metrów coraz jaśniej









aż do momentu gdzie bezchmurne niebo upiększyło wszystko dookoła
Na El Teide nie jedziemy ale częściowo będziemy się ocierać









Teraz tylko pod górę otoczeni pasami drzew i lasów










aż pojawił się na horyzoncie!










Ze szczytem nadal śniegiem w kilku miejscach ozdobionym


















Szlaków na godzinne spacery na wyspie znajdziecie setki i wcale na nich tłumów nie ma wszak większość przybywa tutaj by badać temperaturę wody i piasku










A my czego tutaj szukamy? Chyba wszystkiego po trochu!









 Bujanie w obłokach z babcią :)










W górę w otoczeniu lasów, skał, głazów i kamieni










Kolorowych wzgórz 





















Oczywiście z głównym punktem w tle










Wulkanem Teide