Sunday 19 February 2012

Polska cz. 4 Minus 15 stopni tatrzańskiego powietrza. Z wizytą u Grzesia (II)

Zaspy, stromo, ciężko. Jak jak my kochamy góry!





Między innymi dlatego warto... ukazują się naszym oczom Tatry Zachodnie





 Tam już ktoś podziwia widoki (wierzchołek góry po lewej stronie)








pozycja Słońca na niebie uspokaja, mamy mnóstwo czasu








Kominiarski Wierch już nie z dołu














Króluje Starorobociański Wierch (2176 m)



Już, już prawie na szczycie
I ten wiatr!



Grześ stoi na granicy Polsko-Słowackiej stąd tutaj nazwa słowacka
Zamaskowałem się co? Jak na Everest :D







FILM









Co możecie zobaczyć z Lúčnej?


 Kilimandżaro  Beskidu Żywieckiego, Babią Górę (1725 m) spowita we mgle gdzie tylko wierzchołek było nam dane podziwiać ale za to jaki widok...

 







Dolina Chochołowska z Kominiarskim, Ornak a za nim wystający Smreczyński Wierch i Krywań oraz z prawej Kamienistą









Dolina Chochołowska Wyżnia i nad nią Bystra, Starorobociański Wierch, ciągnący się Kończysty Wierch, Jarząbczy Wierch i chowająca się za nim Raczkowa Czuba










Stąd także mamy szlak na Rakoń (najbliższy dwutysięcznik) i dalej na Wołowiec
Widoczny krzyż w tyle został ustawiony w 1992 roku na pamiątkę konspiracyjnych spotkań działaczy opozycyjnych Polski i Słowacji






Szlak na Wołowiec










Dalej Słowackie Tatry








hmmm... ciekawe zjawisko :)








Schodzimy na dół, Polana Chochołowska w dole


















Teraz tylko powrót przy świetle zachodzącego słońca malującego wierzchołki gór










już na polanie





















Po lewej Mnichy Chochołowskie, rząd turni na zboczach ramienia Bobrowca ok 1500 m










Nadal skąpane w słońcu








Jednak za nami już wieczorna sceneria









Opuszczamy polanę



Wraz z zachodzącym słońcem





To był długi, dobry dzień




Bez śladu zmęczenia!