Portugalia cz. 37 Albufeira - głośno, cicho, biel i błękit / Portugal - photoblog

 Kierujemy się do miasteczka Albufeira, położonego pomiędzy Portimao a Faro

Miasteczko dawniej głównie będące rybackim centrum tej części Algarve obecnie jest jednym z popularniejszych miejsc wśród turystów jako miejscowość wypoczynkowa. Tutaj także odbywa się większość imprez południowej części Portugalii

Naszym celem tutaj jest nic innego jak spacer uliczkami, wylegiwanie się na plaży i dobre jedzenie

ulice miasteczka stopniowo opadają w kierunku wybrzeża a my powoli kierujemy się tam właśnie

Praia dos Pescadores poniżej, położona tuż przy starej części miasta

 Najbardziej popularna z dostępem do wszelkich udogodnień dla leniwych wczasowiczów

od restauracji bezpośrednio ulokowanych wzdłuż klifów

po ulice tętniące życiem i naszpikowane sklepami

uliczkami wzdłuż klifów i plaży kierujemy się jednak na plażę

mijając wyludnione uliczki z dala od tłocznych ulic handlowych i gwarnej plaży

 I można mieszkać na wybrzeżu, gdzie wychodząc z domu takie widoki czekają w oddali

a po drugiej stronie ciche uliczki zapraszają na spacer długi

Błękit, biel, cisza...

jakaś knajpka za rogiem 

niecodzienna dekoracja... chociaż w Portugalii na każdym kroku znajdziecie coś wyróżniającego się czy to na ścianie czy drodze

Już na dole na wysokości plaży

gokartami także można pojeździć

 Dobra! Pora relaksu ;)

Można także kolejką wzdłuż klifów i plaży

Zrobić sobie zdjęcie na tle wody

miasteczka

zjechać ruchomymi schodami pod błękitnym niebem nad błękitny ocean

osiąść w jakimś pubie i czekać na mecz

Jeszcze za wcześnie 

lub poszukać jakiegoś miejsca, żeby napełnić żołądek

Jak widzicie w tej części miasta jest gwarno, głośno i wszystko dla każdego

Kawałek wyżej już spokój i tylko kontrast budynków rzuca się w oczy... 

Wchodząc do domu czy mieszkania na południu Europy nie rzadko taki widok będzie wam towarzyszyć

 

dzień powoli dobiegał końca

plaża opustoszała
Albufeira jednak nie zasypia 
Turystyczne uliczki starego miasta tętnią życiem... chociaż to dopiero początek kwietnia