Wyprawa w góry Anaga. Opuszczamy Los Realejos kierując się autostradą (szybko i wygodnie) na północny wschód gdzie krętymi, stromymi drogami będziemy poznawali tą jakże wartą zwiedzania cześć wyspy. Autostrady na Teneryfie oznaczone symbolami TF ciągną się wzdłuż wybrzeża, obecnie około 2/3 wyspy jest w zasięgu szybkiego przejazdu drogą dwupasmową a w obszarze stolicy trzypasmową. Pogoda jak widzimy po raz kolejny na północy nas nie rozpieszcza kilkadziesiąt minut później znajdując się na wysokości Santa Cruz mamy już zupełnie inną pogodę
Letnia część wyspy
Ocierając się ponownie przez Santa Cruz wjedziemy a góry malowniczo wznoszące się dalej za miastem
Tym razem Playa de las Teresitas tylko z okien samochodu
I tym razem widok na San Andres pozwoli nam zapamiętać tę wioskę w blasku słońca i błękicie oceanu
Kolorowa lawina architektury hiszpańskich wysp
W niewielkiej odległości od plaży przed wjazdem w góry Anaga jeszcze kilka domów tworzących małą osadę przykuwa naszą uwagę (zapewne część San Andres)
I nic nie byłoby nadzwyczajnego w tym miejscu gdyby nie świetnie prezentujący się obiekt piłkarski gdzieś na końcu Europy schowany w górach
Dla większości mieszkańców oglądanie meczów bez wychodzenia z domu zapewne jest tutaj praktykowne
Całkiem ciekawy widok...
Trybuna honorowa mieszkańców małej wioski :)
Widok na San Andres jest stąd znakomity
Trochę zapędziliśmy się i jak się okazało trzeba było wrócić kilka kilometrów na inną drogę więc... ponownie Playa de las Teresitas z drogi
San Andres z dołu i szukanie drogi wzdłuż wioski prowadzącej nas w góry
Właśnie takiej
Prosto w góry...
Stamtąd jeszcze kilka minut temu oglądaliśmy dobrze ukryty stadion
Przed nami Anaga góry
Najstarszy geologicznie obszar wyspy, Z najwyższym szczytem sięgającym niewiele ponad 1000 metrów, wąskimi krętymi drogami, przepaściami i dolinami ta część Teneryfy wydaje się być smakowitym daniem dnia dzisiejszego!
Każdy zakręt tutaj odsłoni inny widok, zamiast piasku i palm skały i wysokogórskie rośliny i z 25 stopni temperatura spadnie do około 10... jedziemy!
Oglądając się za siebie na słoneczne południe wyspy, nie wydaje mi się by na północy błękit dominował. Wjeżdżamy w chmury i one będą dominować zapewne?
Ktoś takie doliny jednak zamieszkuje!
Co przed nami
Co za nami...