Monday 30 April 2012

Włochy cz. 7 Kierunek: Dolomity. Z Trafoi do Val di Funes / Italy - photoblog

Trafoi położone przy zjeździe z przełęczy Stelvio na wysokości 1570 m
 Ocieramy się o miasteczko położone w iście alpejskiej scenerii





Kościół wzniesiony prawie 800 lat temu (1229 rok) i odrestaurowany w latach 1701-1702. W kościele w okresie zimowym znajduje się cudowny obraz MB







W otoczeniu szczytów sięgających prawie 4 tysiące metrów ta część doliny Val Venosta wydaje się być idealnym miejscem na wypoczynek w okresie letnim. Tutaj także urodził się i mieszka Gustav Thoni - włoski narciarz alpejski - złoty medalista olimpijski i 4-krotny mistrz świata oraz zdobywca pucharu świata (prowadzi własny hotel w miasteczku)






Spoglądając na masywy górskie dostrzec można ogromne masywy topniejącego śniegu, wyzwalające masy wody opadające kilkaset metrów w dół






I gdzieś tam wysoko jakieś schronisko na skarpie w miejscu gdzie najmniej by się człowiek spodziewał






I jak tutaj się nie cieszyć chwilą i miejscem w tej pięknej włoskiej scenerii






Dla wszystkich wybierających się na szlak w las - informacja przed wejściem co możemy zbierać
i jeść





Lasów tutaj pod dostatkiem i grzybów nie mało wiedzieć to musicie!






Zastawiając alpejskie klasyczne krajobrazy zbliżamy się w także cześć Alp, jednak jakże inną - Dolomity, gdzie długie białe granitowe masywy górskie zastąpione zostaną wapieniami i dolomitami tworzącymi samotne kolosy spoglądające na siebie z odległości nawet dziesiątek kilometrów a doliny i wzgórza będą ozdabiały charakterystyczne kościoły ze strzelistymi niczym granie szczytów wieżami







Jeszcze kilkadziesiąt kilometrów







Odcinek między Alpami Wysokimi a Dolomitami to kopia naszych Tatr przyznać musicie







W miejscowości Velturno lub w niemieckiej wersji Feldthurns jako że Południowym Tyrolu (północne Włochy) znaczna większość ludności posługuje się językiem niemieckim (w tej miejscowości wg danych ponad 98% ludności uznaje język niemiecki za ojczysty)
Jedziemy w kierunku wioski Santa Maddalena leżącej w dolinie Val di Funes

Sunday 29 April 2012

Włochy cz. 6 Alpy włoskie. Przełęcz Stelvio, świstaki i najlepsza kąpiel pod słońcem! / Italy - photoblog

Szwajcaria była przygodą i może być dla każdego tym co będzie długo wspominane. W krajach alpejskich wiedzie prym w bogactwie krajobrazów. Można postawić jeszcze Austrię u jej boku jednakże inne kraje jak Francja i Włochy mają swoje perły także i analizując nasze przebyte trasy można dodać, że Szwajcaria jest błyszczącą perłą geografii pośród innych pereł ją otaczających!

Większość z was zapewne przypisuje Szwajcarii język niemiecki jako główny- i prawdą jest, że jest to dominujący język ale warto dodać, że południowe obszary w znacznym stopniu "funkcjonują" opierając się na językach krajów ościennych. Południe jest francuskie i włoskie w zależności od sąsiedztwa  i nie ogranicza się to do języka w mowie ale prawie do każdego elementu życia. W naszym przypadku język angielski (jak wszędzie) był jedynym i skutecznym łącznikiem z lokalna społecznością. Oczywiście z niemieckim również się dogadacie. Jak wszędzie jednak gdzieś daleko na prowincji w miejscach niezbyt popularnych może być to trudne i wówczas pozostaje kwestia dobrego słownika lub słówek. Z naszych doświadczeń najgorzej bywało we Francji i Hiszpanii, gdzie nawet w lokalnych knajpkach z angielskim można było co najwyżej przywitać się ale przecież nie jeździliśmy popularnymi trasami wówczas.




 Droga SS38 prowadząca do przełęczy Stelvio. Posiłek przy ruinach jakiegoś hotelu lub schroniska przy powoli zapadającym zmroku. Absolutna pustka, przejeżdżający samochód co jakieś pół godziny spadające kamienie w przepaście z gór naprzeciwko i odgłos jakiegoś wodospadu w pobliżu. Miejsce dziwnie niepokojące prawdopodobnie ze względu na te ruiny (w środku znajduje się źródełko)






Czekał nas jeszcze 14 kilometrowy odcinek na samą górze przełęczy, drogi-serpentyny na wysokość 2760 metrów! Eeeech pamiętam podniecenie wynikające z tego faktu! 
:D





Godzinę później na szczycie przełęczy. Wjeżdżając od strony południowej pokonaliśmy 1533 metry i przeskoczyliśmy z temperatury 32 stopnie (dolina Valtellina) do 5 na szczycie w niespełna 2 godziny
Noc





Poranek na przełęczy






 Środek lata, wczesna pora a tutaj tłum miłośników narciarstwa w oczekiwaniu na wjazd w wyższe partie gór (powyżej 3000m)







Jeden z licznych hoteli na przełęczy







No i widok ma północną stronę - nasz cel następny...
 24 kilometrowy zjazd o 48 zakrętach!
Z ciekawostek: przełęcz pojawiła się w programie "Top Gear", a  Jeremy Clarkson określił ten pełen serpentyn podjazd jako "najlepszą na świecie drogę do jazdy samochodem". Przełęcz jest brana pod uwagę jako miejsce ewentualnego pościgu samochodowego w najnowszym filmie o Jamesie Bondzie







Widok z przełęczy Stelvio na stronę południową (zdjęcie przy użyciu filtra)







Zatem zjeżdżamy







Wyłapując świstaki biegające dookoła (a mało ich nie było)




















Podczas zjazdu tradycyjnie poszukiwaliśmy jakiegoś ustronnego miejsca na pamiętne śniadanie oraz  poranną alpejską kąpiel :)







Przepis na ciepłą kąpiel w Alpach?
Co najmniej dwie osoby (polewanie lepiej wychodzi), 2 butelki wody (alpejska prosto ze strumyka),
grzejecie wodę z 1 butelki i mieszacie z tą zimną (najlepiej w 2 garnku) - namydlić się i jazda!
Przeżycie niezapomniane :) 
Sugeruje wybór mało uczęszczanych dróg - nasza do takich należała a poza tym lokalizacja wykluczała turystykę tutaj (ostre spady i gęsty las) 






A jedyni świadkowie...







Nie wydawali się groźni :)







To już prawie 4 tysięczniki i pamiątkowe zdjęcie drogi spokojnej kąpieli i...








spokojnego śniadania



Szwajcaria cz. 3 Alpy szwajcarskie. Gran Turismo w kierunku Włoch / Switzerland - photoblog


Szwajcarskie drogi z widokami na okolice
(w kierunku Włoch)























































Kierujemy się na przełęcz Stelvio we włoskich Alpach Wschodnich
Taka była Szwajcaria 


Szwajcaria cz. 2 Alpy szwajcarskie. Z kościoła dolin w Gletsch na dach Europy / Switzerland - photoblog

Dolina Gletsch, znajdujemy się na wysokości 1753 metry
Kaplica z początku XX wieku - położony przy rzece Rodan z widokiem na lodowiec Rodanu będący źródłem rzeki






Wnętrze kaplicy




Przyznacie, że alpejska sceneria za ołtarzem jest doskonałą dekoracją ołtarza





Zdjęcie zrobione techniką HDR jednak tym razem o różnych porach dnia stąd niesamowity efekt
Kolejny obrazek Szwajcarii  






Lodowa i lodowcowa rzeka Rodan pędząca tuż obok kaplicy o długości 812 kilometrów ze średnim przepływem wynoszącym 1700 m³ na sekundę uchodzi do Morza Śródziemnego






 Jedziemy do góry podziwiając przełęcz Furka (2436 m) oddzielającą Alpy Lepontyńskie od Alp Berneńskich 






 Scenerie przełęczy można także podziwiać podróżując koleją parową, która na odcinku 17 kilometrów pokonuje różnice wysokości ponad 600 metrów z najwyższym punktem na wysokości 2120 metrów












 Widok z Przełęczy Furka






 Kaplica, którą odwiedzaliśmy wcześniej znajduje się centralnie w dolinie do której prowadzi widoczna droga i właśnie tak wygląda jazda po południowej Szwajcarii






 Pasmo Rodanu i drogi łączące się w Gletsch





Uzupełnianie braków wody w takich miejscach nie groziło zatruciem






Zatrzymując się na dachu Europy